Z roku na rok polska młodzież a także wszyscy chętni mają możliwość uczestniczenia w cyklu koncertów w ramach Przystanku Woodstock. Jest to przedsięwzięcie organizowane przez Jurka Owsiaka, który jest powszechnie znany z założenia Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Woodstockowe koncerty są symbolicznym podziękowaniem wszystkim Polakom za materialne wsparcie WOŚP podczas zbiórek pieniędzy przeznaczonych na zakup sprzętu medycznego dla chorych dzieci.
Już parę lat z rzędu koncerty Woodstock są przeprowadzane w Kostrzynie nad Odrą położonym tuż przy granicy niemieckiej. Jednakże nie brakuje tu ludzi przyjeżdżających specjalnie na koncerty z zakątków całej Polski, a nawet gości zagranicznych. Tradycyjnie woodstockowicze zbierają się pod koniec lipca. W tym roku Przystanek Woodstock zaprosił wszystkich wielbicieli muzyki rockowej już po raz piętnasty. Prawdziwi melomani rozbili swoje namioty niedaleko scen i cieszyli się dobra jakością dźwięku, rozchodzącego się w różne strony na odległość paru kilometrów. Słuchaczy nie brakowało, według niektórych danych na koncertach było obecnych nawet 450 tysięcy ludzi. Wśród nich byli niemowlaki na rękach swoich rodziców, jak tez i ubrani w czarne skóry ci, którzy są zdecydowanie po sześćdziesiątce. Atmosfera panująca na Woodstocku nie nakłaniała do modlitwy. Dookoła pijani, nie zwracający na nikogo uwagi młodzi ludzie. Do uszu dolatują tylko przekleństwa. Niestety większość odpoczywających na polu woodstockowym można było odnieść do satanistów, ateistów, anarchistów. Często też można tam było spotkać pogan. Towarzystwo to żyje w nienawiści do Kościoła, nie uznaje Boga i jego łask.
Kościół katolicki w kolejny raz przyszedł z pomocą. Księża, osoby duchowne i świeckie wychodzili do uczestniczących w koncertach, rozmawiali z nimi o Bogu, o jego miłości. Wszystko to było organizowane w ramach Przystanku Jezus – Ogólnopolskiej Inicjatywy Ewangelizacyjnej. Przystanek Jezus już po raz dziesiąty był obecny na polu woodstockowym. Swoją modlitwą i rozmową ewangelizatorzy pomagali w niektórych problemach zbuntowanej młodzieży. Pomagali ludziom niewierzącym otworzyć swe serca i umysły na łaskę Bożą. Pokazywali, że wszyscy są cenni w oczach Boga. Ewangelizatorzy służyli innym w duchu miłości Jezusa Chrystusa.
Przystanek Jezus miał własne miejsce na polu woodstockowym ze swoją sceną i oczywiście dużym białym krzyżem, dookoła którego ewangelizatorzy i wszyscy chętni jednoczyli się w modlitwie. Właśnie tutaj wielu ludzi znajdywało pomoc, duchowne wsparcie, schronienie. Woodstockowicze przychodzili ze swoimi problemami. Dzielili się nimi i w następnym dniu wracali znowu do krzyża; do miejsca, w którym odczuwali wewnętrzny pokój; do miejsca, które przynosiło im ulgę. Przy krzyżu o każdej porze dnia i nocy czuwali księża gotowi udzielić sakramentu pokuty. Każdy z ewangelizatorów zaś był gotów wysłuchać i porozmawiać.
Aktywny udział w ewangelizacji wziął także O. Andrzej Wróblewski, który wraz z młodzieżą z naszej parafii przybył do Kostrzyna z misją ewangelizacyjną. Dla niego był to już drugi Przystanek Jezus. Młodzież z naszej parafii na czele z O. Andrzejem uczestniczyła w przedwoodstockowych rekolekcjach, a później razem z siedmiusetosobową grupą ewangelizatorów wyszli na pole, żeby służyć innym.
- Bardzo się cieszę, że dana inicjatywa została podtrzymana i że mogłem uczestniczyć w życiu wierzącej polskiej młodzieży XXI wieku. Podjąłem się tej podróży, aby wzmocnić się duchowo, bo kto prowadzi do Chrystusa sam przychodzi do Niego. Chciałem, aby ten wyjazd służył do rozpalenia na nowo powołania do kapłaństwa i służby pośród najbardziej opuszczonych – mówi O. Andrzej. Dodaje również, że szczególnie cieszy go, że w podróży towarzyszyła mu białoruska młodzież.
Julia Koczanowa